Bezpieczne źródła wody pitnej

                       Wciąż nasze społeczeństwo poszukuje źródeł wody pitnej innej niż wodociągowa, mimo że przedsiębiorstwa wodociągowe wspierane przez naukowców od lat starają się przekonać, że kranówka jest najlepsza. Zdarzają się  sytuacje, gdy mieszkańcy naszej gminy korzystają z niesprawdzonych źródeł wody. Wynajdują jakieś bliżej niezidentyfikowane „źródełka”,  które okazują się być np. odciekami ze zbiorników gromadzących wodę lub wybijającymi wodami  podziemnymi. Takie wody nie są kontrolowane pod względem zdrowotnym i w żadnym wypadku nie można z takich źródeł korzystać. Może się nam wydawać, że z wodą jest wszystko w porządku, jest bezbarwna, ma dobry smak itp. ale wizualnie nie jesteśmy w stanie określić jej składu, a tutaj mogą czyhać na nas nie lada niespodzianki. Od bardzo groźnych dla zdrowia, a nawet życia bakterii, po niepożądane, niebezpieczne składniki chemiczne. Na terenach pobliskich Karkonoszy będą to np. pierwiastki promieniotwórcze. Na terenach w pobliżu pól uprawnych- przesiąkające nawozy sztuczne lub naturalne (gnojowica).   I nie jest argumentem, że zwierzęta tę wodę  piją. Co szkodzi zwierzętom,  nieraz nie szkodzi nam i odwrotnie. Innym argumentem jest, że „dwadzieścia lat biorą inni ludzie i nic im nie dolega”. Tego nie wiemy, czy rzeczywiście „nie dolega”. Niektóre substancje gromadzą się latami w organizmie (np. ołów)  i po latach widać nieodwracalne  skutki  tego nagromadzenia. Jeżeli woda tego typu nadaje się do picia, to w pobliżu wypływu jest umieszczona tablica informacyjna odpowiednich  instytucji, że woda jest zdatna do spożycia, a sam wypływ jest odpowiednio zabezpieczony i oznakowany.

                      Osobnym tematem jest przechowywanie tej „zdobytej” w źródełkach wody. Często wlewana jest  do niedomytych, niezdezynfekowanych  plastikowych kanistrów  i przechowywana w nich  tygodniami. W wodzie rozwijają się bakterie, grzyby, glony (zielone zabarwienie). Proszę zwrócić uwagę, że nawet butelkowana woda ma podany przez producenta na etykiecie okres i sposób przechowywania (najczęściej 48 godzin po otwarciu).

                       Wciąż popularna jest woda butelkowana, mimo  że kranówka nie jest gorsza od wody butelkowanej. Od kilku lat poruszany jest temat mikroplastiku i jego obecności w przyrodzie, a co za tym idzie, także w tym co spożywamy. Nadal pozostaje w sferze badań konkretny wpływ cząstek mikroplastiku  na organizm ludzki, ale nie ma wątpliwości , że jest to wpływ negatywny i należy go minimalizować. Jednym ze sposobów  jest zrezygnowanie z  przetrzymywania wody w plastikowych pojemnikach i spożywania wody z takich pojemników. Wiele związków szkodliwych dla naszego zdrowia może przenikach z plastiku do wody. Takimi związkami są np. bisfenole. Świetnie „udają” hormony i przez to zaburzają funkcjonowanie gospodarki hormonalnej. Przenikanie ich z butelek do wody zależy od czasu przechowywania i zwiększa się znacznie pod wpływem ciepła i promieni słonecznych.

                       Najbezpieczniejsza jest woda z wodociągu, która zawsze jest przebadana w specjalistycznych laboratoriach pod względem bakteriologicznym i fizykochemicznym przez różnego rodzaju instytucje (laboratoria własne przedsiębiorstw wodociągowych, laboratoria zewnętrzne, sanepidy). Metody uzdatniania wód są obecnie znacznie bardziej zaawansowane niż kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu.

Problemem dla mieszkańców naszej gminy może być  smak,  zapach i zabarwienie   wody kranowej. Najczęściej na to wpływa stan rurociągów oraz chlorowanie wody. To, że wyczuwamy zapach chloru nie oznacza, że woda nam zaszkodzi. Przedsiębiorstwo wodociągowe ściśle przestrzega określonych norm dla wszystkich składników. Jeśli ktoś nie znosi zapachu lub smaku chloru może używać specjalnych filtrów do wody pitnej. Woda z kranu nie jest gorsza od wód butelkowanych i na pewno jest o wiele tańsza.

Opracowanie: Anna Pawłowska

Źródła: miesięcznik Wodociągi i Kanalizacja nr 12/2020, nr 10/2021, nr 12/2021